CO O POLKACH POWIEDZIAŁY MI PIERWSZE DWA TRUNK SHOW
Jesteśmy już jakiś czas po dwóch trunk show-ach. Więc czas na podsumowanie!
Pierwszy zorganizowałyśmy w Warszawie, a drugi w Łodzi. Na jednym i drugim pojawiły się bardzo ciekawe kobiety. Na jednym i drugim bacznie się im przyglądałam, żeby jeszcze lepiej zrozumieć ich potrzeby ślubne i sukienkowe.
Warszawa była totalnie szalona, zaskoczyło mnie jak bardzo odważne i świadome siebie kobiety pojawiły się w Studio Światłocienie, gdzie był zorganizowany nasz showroom. Wpadały z koleżankami, z mamami, koleżankami mam, narzeczonymi, dziewczynami i siostrami. Momentami czułam się jak na planie filmu Mamma Mia!
Łódź była nieco spokojniejsza, ale tutaj też towarzystwo było doborowe😉
Po pierwsze i najważniejsze dla mnie – DOCENIENIE KONCEPTU! Bardzo mnie cieszy, że idea kupowania sukienek z drugiej ręki, czy z wystaw spotkała się z takim pozytywnym odzewem. Że nie tylko mnie, ale Wam też zależy na wykorzystywaniu pięknych rzeczy, w dobrym stanie PONOWNIE. I, że wszystkie uważamy, że nadają się one na PONOWNE WIELKIE WYJŚCIE!
Po drugie, bardzo martwi mnie fakt, że nadal dziewczyny czują się mało komfortowo w salonach sukien ślubnych. Sporo o tym rozmawiałyśmy i doświadczenia z poprzedzających nasze spotkania przymiarek nie były kolorowe. Dalej w wielu miejscach przyszłe panny młode czują bark wsparcia, przy, jakby nie było dość ważnym zakupie. Często wprowadza się je w błąd naciskając na jak najszybszy zakup, czego późniejsze efekty są takie, że w dniu ślubu czują się ze sobą po prostu źle. Albo rezygnują z zakupionej sukienki i na gwałt szukają czegoś co będzie bardziej ich, nawet jeżeli ma to być z sieciówki.
Nadal uważam, że jest jeszcze sporo do zrobienia w otwarciu Polek na luźniejsze myślenie o modzie ślubnej. Na pokazanie im, że w tym dniu też mogą szukać siebie i swojego stylu, a nie tego, co jest ślubnie poprawne, co wpisuje się w kanon. Odkryte nogi, ramiona czy brzuch to dla nas jeszcze za dużo, ale spokojnie dojdziemy również do tego! Jestem o tym przekonana😉